Energetyczny wieczór wypełniony chasydzkimi pieśniami.
Stare chasydzkie niguny porywały publiczność autentycznością i mistycyzmem. Jak żartuje Symcha Keller, ich styl bywa określany przewrotnie łódzko-bałucko-chasydzkim. Większość utworów pochodziła z najnowszej płyty „Bramy”, poświęconej rebemu Icchakowi Frojmowskiemu, kantorowi łódzkiej synagogi, u którego Symcha Keller uczył się prowadzenia modlitw. {gallery}symcha{/gallery}
Fot. HAWA